Gdzieś pomiędzy Klimczokiem a Błatnią. Pamiętam, że było bardzo cicho i tylko skrzypiące drzewa przygrywały dźwiękom marszu. Raz po raz dało się jeszcze usłyszeć zachwyty nad najpiękniejszą zimą od wielu lat.

Gdzieś pomiędzy Klimczokiem a Błatnią. Pamiętam, że było bardzo cicho i tylko skrzypiące drzewa przygrywały dźwiękom marszu. Raz po raz dało się jeszcze usłyszeć zachwyty nad najpiękniejszą zimą od wielu lat.
Bajkowo 🙂
Dawno u Ciebie nie byłem. Widzę, że przerzuciłeś się na Pentaxa. Skąd ta decyzja?
Dzięki 🙂
Ciekawe, że pytasz bo w ten weekend poleci materiał dokładnie z odpowiedzią na Twoje pytanie 🙂 Ale w skrócie jest lżejszy, tańszy, a matryca pozwala na dużoooo więcej niżeli w Canonie 6D którego miałem.